czwartek, 7 stycznia 2016

7 stycznia 2016 12:26

   Najczęściej gdy wchodzę na jakieś dopiero nowo powstałe blogi, takie jak na przykład mój, to czytam "ten blog będzie o wszystkim i o niczym" albo "na blogu będę pisać o tym co mnie interesuje i co lubię". Wiem to, bo sama tak pisałam, ale po upływie jakże cudownych dni poświęconych tworzeniu bloga dochodziłam do wniosku, albo że pomysł jest jak to się mówi do dupy, albo kończył mi się mój entuzjastyczny zapał. No bo musicie wiedzieć, że ze mną tak jest, jak się czymś zajaram to robię to na 100%, ba nawet na 110%, ale jak to zwykle bywa zapał mija i chęci też.

   No i sama jestem tym wszystkim i tym niczym. No bo sami wiecie, niby wiemy kim jesteśmy (mamy te cudowne imiona wybrane przez rodziców, no i co za tym idzie nazwisko, a no i PESEL i oczywiście miejsce zamieszkania, a jak się nam trochę chciało to i jakieś wykształcenie), ale to że wiemy kim jesteśmy to nie znaczy że wiemy kim chcemy być. Ja osobiście nie wiem, do końca czy kierunek studiów i to co dotychczasowo robiłam, jest spełnieniem moich marzeń, ale mam nadzieje, że kiedyś nastanie taki niezwykły dzień, w którym poczuje (te no sama nie wiem, motyle albo takie ciepełko, albo coś mnie olśni) coś co pozwoli mi poczuć, że to jest to (to co chcę w życiu robić, albo może nawet nie robić po prostu zobaczyć wreszcie kierunek.......)

   Także blog w mojej głowie miał być o wszystkim i o niczym, i taki właśnie był, ale wiem że to nie to co chciałam pisać. Dlatego dochodzę do wniosku, będę pisać to co chcę (czyli same pierdoły - mogą one nie mieć nawet sensu) i kiedy chcę, nie chodzi mi o reakcję z waszej strony, nie (chociaż jakbym zobaczyła w komentarzu buźkę :) albo no nie wiem miłe słowo (no dobra krytyka też może być), ważne aby zobaczyć reakcję z waszej strony). Ale spokojnie możecie na mnie liczyć czasem się tu pojawię i czasem coś głupiego napiszę.